.jpg)
W okolicach maja ubiegłego roku na pierwszy ogień poszli: Szczun (Trippel/IPA), Rojber (Dubbel) i Bździągwa (Belgian Pale Ale). Premiera w całości belgijska? To prawdopodobnie pierwszy i jedyny polski browar, który zdecydował się na taki ruch. Mało tego, piwa przelane do butelek są refermentowane. Niestety, pierwszych warek nie miałem okazji spróbować, a żałowałem dosyć mocno, bo z upływem czasu miałem okazję posmakować Jasnego Dynksa (Hefeweizen) oraz Kejtera (American Amber Ale) i oba wypadły bardzo dobrze. Czy walory Bździągwy zaprezentują się na podobnym poziomie?
.jpg)
Zapach: Wystarczy krótki wdech by poczuć Belgię. Zdecydowanie dominują estry, a w tym przypadku czuję czerwone, leśne owoce, a przede wszystkim malinę.
Smak: Podobnie jak w zapachu na podniebieniu górują owoce. W tle, dzięki słodom, pojawia się biszkopt i karmel. Goryczka typowo chmielowa jest nieobecna, ale na języku pozostaje cierpkość leśnych owoców. Alkohol się nie pojawił.
Cena: 8,50 zł. (PiwomaniaK/Warszawa)
Układanka słodyczy i kwaskowych smaków tworzy prawdziwie sesyjną całość, sprawiając, że pokal wydydkałem w ekspresowym tempie.
Układanka słodyczy i kwaskowych smaków tworzy prawdziwie sesyjną całość, sprawiając, że pokal wydydkałem w ekspresowym tempie.
Bździągwa jest godna polecenia dla tych, którzy nie uciekają od belgijskich stylów i dla tych, którzy chcieliby się przekonać czy uciekać powinni.
"Bździągwa to jesta tako pukwa nie do żdżarcio, co zez wiarą na ece lubiała piwo wydydkać."
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz